Fiordland – Milford Sound
Kolejna pobudka przed 6 rano i w drogę! Droga z Te Anau do Milford Sound ma 120 km i wydawałoby się, że będzie to dosyć szybki przejazd do zatoki, jednak nie dajcie się zwieźć pozorom! Droga oferuje wiele dodatkowych atrakcji i na pewno zatrzymacie się na niej więcej niż raz. My zrobiliśmy 3 postoje: w dalszej części jeziora Te Anau przy pomoście, przy Mirror Lakes, które pięknie odbijają widok gór na tafli wody i na Eglinton Valley, czyli wielkim malowniczym polu, na którym warto zrobić kilka zdjęć.
Milford Sound słynie ze swojej kapryśnej pogody. Przekonaliśmy się o tym już o poranku, kiedy musieliśmy odśnieżać zamarzniętą szybę naszego samochodu. Region ten jest również uważany jako jeden z najbardziej deszczowych miejsc na Ziemi, jednak my mieliśmy szczęście i na niebie nie było ani jednej chmury, a gdy dotarliśmy na statek zrobiło się znacznie cieplej. Milford Sound to podobno najczęściej fotografowane miejsce w Nowej Zelandii. I wcale się nie dziwimy – podczas 2 godzinnego rejsu robimy mnóstwo zdjęć majestatycznym fiordom. Słyszeliśmy, że szczęściarze widzą podczas rejsu delfiny płynące obok statków. Niestety nam się to nie przytrafiło, ale widzieliśmy wygrzewające się w słońcu foki. Tak czy siak widoki były rewelacyjne, na czele z wodospadem, do którego podpłynęliśmy bardzo blisko.
Pod samym Milford Sound jest dość duży parking samochodowy i obsługa tamtejszego parku bardzo sprawnie kieruje ruchem. Z parkingu do doku można dojść pieszo (ok 15min) lub podjechać darmowym busikiem, który kursuje co kilka minut. Całość przebiega dość sprawnie, ale warto mieć półgodzinny zapas czasu.
Nocleg: Te Anau, Fiordland Hotel – pokój 2-osobowy typu Deluxe. Pokój czysty i duży, na plus koce elektryczne i wygodne łóżko. Nie wchodźcie do kuchni – nikt tam nie sprzątał chyba od roku.